W Lahaur, mieście
jubilerów, żył pewien zawodowy kieszonkowiec. Pewnego dnia zobaczył, że ktoś
kupił piękny diament do kradzieży którego przygotowywał się od lat. Dlatego kieszonkowiec ruszył w ślad za
człowiekiem, który kupił diament. Gdy ten nabył bilet na pociąg do Madrasu,
złodziej również nabył bilet do tego miasta. Jechali w tym samym przedziale. Gdy właściciel diamentu
poszedł do toalety, złodziej przeszukał wszystkie kieszenie i bagaże. Kiedy ów
człowiek zasnął, złodziej kontynuował poszukiwania,
ale diamentu nie znalazł.
Kiedy pociąg przybył
do Madrasu, a człowiek, który kupił diament
był już na peronie, podszedł do niego złodziej.
- Wybacz, panie moją
szczerość - powiedział – ale próbowałem
okraść pana z drogocennego diamentu. Próbowałem wszystkiego, ale bezskutecznie. Przybył pan już na miejsce i nie będę już
więcej panu przeszkadzał. Proszę jednak powiedzieć mi, gdzie pan ukrył diament w
czasie podróży?
Mężczyzna odpowiedział:
- Zauważyłem, że obserwowałeś mnie kiedy kupowałem diament. Kiedy znalazłeś się w pociągu, było dla mnie jasne, że polujesz na niego. Początkowo nie
mogłem wymyślić, gdzie ukryć diament. Ale w końcu, ukryłem go w twojej
kieszeni.
„Diament”, którego szukasz,
znajduje się czasami bliżej niż ci się wydaje. Prosisz i szukasz pomocy nie tam gdzie trzeba. Szukaj tam, gdzie jest ci najbliżej. Ale dla
niektórych jest to zbyt proste, żeby mogło wydać się skuteczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz